maj 22, 2017

Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej

Łódzki Kurator Oświaty Grzegorz Wierzchowski uczestniczył w uroczystym odsłonięciu pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.

Pomnik stanął na Placu Katedralnym, między bazyliką a Wyższym Seminarium Duchownym. Tworzą go cztery kamienne obeliski o różnej wysokości. Na dwóch największych widnieją nazwiska wszystkich ofiar katastrofy i napis „Oddali swe życie w służbie Rzeczypospolitej Polskiej. Smoleńsk 10 kwietnia 2010 roku”.
Pomnik powstał z inicjatywy arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, byłego metropolity łódzkiego, obecnie – krakowskiego. Autorami są łódzcy artyści rzeźbiarze: Krystyna Fałdyga-Solska i Bogusław Solski. W piątek uroczyście odsłonił go Jarosław Kaczyński, brat jednej z ofiar katastrofy prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, prezes partii Prawo i Sprawiedliwość.

Piątkowa uroczystość rozpoczęła się w katedrze. Administrator diecezji łódzkiej bp Marek Marczak przypomniał, że katastrofa smoleńska była największą tragedią w III Rzeczpospolitej i jedną z największych w dziejach Polski. Podziękował też łódzkiej Radzie Miejskiej za jednogłośną decyzję o budowie pomnika. – Aby stał się miejscem, które nie tylko nie pozwoli zapomnieć o ofiarach, ale da inspirację kolejnym pokoleniom do budowy lepszej, wspólnej przyszłości naszej ukochanej Polski – powiedział bp Marek Marczak.

Uroczystą mszę świętą poprowadził arcybiskup Marek Jędraszewski. Oprócz brata byłego prezydenta, uczestniczyli w niej m.in. wicepremier Piotr Gliński, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, marszałek senior Sejmu Kornel Morawiecki, wicemarszałek Senatu Michał Seweryński, wojewoda łódzki Zbigniew Rau, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska oraz Łódzki Kurator Oświaty Grzegorz Wierzchowski. Obecni byli również łódzcy parlamentarzyści, przedstawiciele instytucji państwowych, samorządowych, organizacji społecznych i służb mundurowych.  
W homilii arcybiskup Marek Jędraszewski porównał losy polskich żołnierzy, którzy polegli pod Monte Cassino do losów oficerów zabitych w Katyniu. Pierwsi zginęli w boju, pochowano ich na cmentarzu, każdego w osobnym grobie z imieniem i nazwiskiem. Na Wschodzie Polacy ginęli ze związanymi rękami, od strzałów w tył głowy, a świat miał o nich zapomnieć. Jednak nie zapomniał. Tak, jak nie zapomnieli ci, którzy 10 kwietnia 2010 r. wsiedli do samolotu, by oddać hołd ofiarom zbrodni katyńskiej.

Po uroczystej mszy, już przed pomnikiem, Jarosław Kaczyński dziękował wszystkim, którzy chcą zachować pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej. – Mam nadzieję, że jednogłośna, zgodna decyzja władz miasta w sprawie budowy pomnika i dzisiejsza uroczystość będzie zaczynem czegoś nowego, odbudowy wspólnej pamięci. Bo pamięć musi być elementem budowy wspólnoty Polaków – mówił brat śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.