– Jako społeczeństwo powinniśmy zrobić wszystko, by dzieci nie doświadczały takich okrucieństw – mówił Łódzki Kurator Oświaty Janusz Brzozowski podczas obchodów Narodowego Dnia Dzieci Wojny. – Niech ten szczególny dzień będzie inspiracją do budowania lepszego, sprawiedliwego świata, w którym każde dziecko będzie cieszyć się pokojem – podkreślał. Łódzki Kurator Oświaty złożył kwiaty pod łódzkim Pomnikiem Pękniętego Serca. W uroczystości wzięli udział m.in. ocaleli z Niemieckiego Nazistowskiego Obozu dla Polskich Dzieci przy ul. Przemysłowej w Łodzi oraz członkowie Stowarzyszenia Dzieci Wojny.
Narodowy Dzień Polskich Dzieci Wojny to refleksje, wspomnienia i hołd oddany tym najmłodszym. To także przyjmowane ciszą wzruszające świadectwa i spotkania. – Jesteśmy z tego miejsca – mówił Jerzy Jeżewicz, więzień obozu na Przemysłowej – mieliśmy wtedy po kilka lat – podkreślił, opowiadając o strachu, zimnie, ciężkiej pracy, i określając obóz „piekłem na ziemi”.
– Dzieciństwo powinno być okresem miłości, beztroski i nadziei – przypominał kurator Janusz Brzozowski – dzieci wojny doświadczyły koszmaru, jaki nie powinien przytrafić się dorosłemu – dodał. Dlatego „ich siła, odwaga i determinacja, by żyć, są świadectwem wielkiej niezłomności”. Łódzki Kurator Oświaty wskazał na przekazywane z pokolenia na pokolenie historie życia i cierpienia dzieci, ofiar wojny: – powinny być dla nas sygnałem, by nigdy nie zapomnieć o cenie, jaką niewinni płacą za brak pokoju – powiedział.
Poniżej galeria zdjęć z uroczystości: